Bąbelki
Wycieczki
Cykliczne
Klubowe
|
Jeziora Chosnickie 8.08.2004
Sulęczyno - jeziora Chośnickie
czyli do rezerwatu siedmiu jezior |
O wycieczce:data: 8 sierpien 2004, długość: 18,7km, czas trwania: 5 godzin, liczba uczestników: 18, temperatura: +22 - +28, prowadził: Rysiek Betcher |
Trasa wycieczki: Sulęczyno - Żakowo - Kwisno - rezerwat jez.Chośnickie - Sulęczyno |
Na trasę wyruszyło 18 osób:
Dorota, pan z aparatem, Tomek, Krzysiek, Wojtek, Ania, Magdalena, ?, chłopak w chustce ,Tomek(tdu), ?, Dorota, Ewa, Marysia, Rysiek, ?, Ania, Agnieszka (jeśli kogoś pominąlem prosze o sygnał) |
Aby powiększyć zdjęcie, kliknij na nim |
Aby zobaczyć całą mapkę, kliknij na niej mapka za zgodą EKO-KAPIO |
Grupa podejrzanych typów popijając zimne napoje nerwowo spoglądała na zegarki, kiedy wreszczie nadjedzie ten autobus. To "nasi" - Rychu przewodnik ktory dojechał wczesniej samochodem, oraz Tomek ze swoim towarzystwem który był w Sulęczynie już od dwóch dni.
Mimo upału, autobus nadjeżdża punktualnie. Wysiada nasza oczekiwana grupa. Jest nas w sumie osób osiemnaście. Wszyscy roześmiani tylko Wojtek rozpacza z powodu utraty swojej nowej czapki. No cóż, straty muszą być...
Ruszamy w trase mijamy Sulęczyno i zanurzamy się w pierwszym napotkanym jeziorze (Skarszyno) , tak, to było bardzo potrzebne, teraz możemy kolejne kilometry pokonywać dużo lżej. Mijamy jeziora Moczydło i Śmiertne, mijamy Żakowa, dochodzimy do jeziora Gowidlińskiego, podziwiamy piękny widok i wracamy na szlak aby spotkać się z grupą rowerzystów.
Rowerzyści są jednak nieuchwytni, poruszają się po drogach jak błyskawice, docierają do Żakowo gdy my tymczasem dochodzimy do Kistowa. Tu czekamy na nich przy szklaneczkach zimnych napojów. Wreszcie są, Andrzej, Leszek, Alicja i Marek.
Rezerwat, grupa siedmiu jezior z unikalną roślinnością, w skupieniu maszerujemy po uginającym się terenie. Zarośnięte jeziorka, bagnisty teren, przecinające droge strumyczki, tego w mieście nie zobaczysz, oddychamy pełną piersią czystym, rześkim powietrzem.
cdn niżej |
Czas mija nieubłaganie trzeba wracać, autobus nie będzie czekać. Wychodzimy więc z rezerwatu, najpierw leśnymi potem polnymi drogami idziemy do Sulęczyna. Mijamy pola pełne falującego zboża, pachnące łąki, szemrzące potoki. Tego nam brakowało, naładowani energią czekać będziemy niecierpliwie na nastęną wycieczkę.
|
Film z wycieczki (3 minuty) pobierz -  tutaj |
relacje ogladało już 771 osób
| |