XXX-ą wyprawę z Gandalfem rozpoczęliśmy podróżą Pendolino podziwiając wschód słońca. Wygodny pociąg zamieniony został w Warszawie Zachodniej na autobus. Wędrówkę pieszą rozpoczęliśmy w Zubkach Dużych. Nieśpiesznym krokiem, podziwiając przyrodę i ciekawe zabudowania w Chrustach dotarliśmy do Boguszyc. W tej miejscowości znajduje się kościół pod wezwaniem św. Stanisława ufundowany przez Wojciecha Boguskiego, wybudowany w roku 1558, drewniany, 3-nawowy, kryty gontem. Wnętrze kościoła pokryte jest renesansowymi polichromiami z wizerunkami Chrystusa i Ewangelistów (w prezbiterium) oraz m.in. alegoriami siedmiu grzechów głównych (na stropach naw). Ściany ozdobione są m.in. sceną nawrócenia św. Pawła oraz postaciami polskich biskupów: Wojciecha i Stanisława. Wzdłuż rzeki Rawki podziwiając zagospodarowanie terenu dotarliśmy na dworzec autobusowy w Rawie Mazowieckiej. Autobus przyjechał w samą porę, aby uchronić nas przed ulewą. Po dotarciu do Rogowa podziwialiśmy wielki elewator zbożowy, przywodzący na myśl mroczne zamczysko i teren kolei wąskotorowej. Nocleg spędziliśmy w świetnych warunkach w bursie SGGW.
Niedzielnym rankiem zwiedziliśmy Arboretum oraz Muzeum Lasu i Drewna. A potem czekała nas przejażdżka Koleją Wąskotorową Rogów-Rawa-Biała (http://kolejrogowska.pl/). Trasa niestety krótka, niecałe 30 minut jazdy. Kolejnym pociągiem wylądowaliśmy w Skierniewicach, gdzie Daro przygotował niespodziankę: zwiedzanie parowozowni wachlarzowej i podziwianie niecodziennych eksponatów, pozwolono nam nawet wejść do wnętrza dwóch wagonów ( http://www.psmk.org.pl/pl/). Ciekawostką Skierniewic jest też dworzec kolejowy. Pierwszy budynek dworca powstał w 1845, drugi w roku 1873, wzniesiony w stylu gotyku angielskiego z wnętrzami neoklasycystycznymi, na przyjęcie cara Rosji, który odwiedzał swoją rezydencję w okolicach Skierniewic. Budynek dworca spłonął 1914, odnowiony według planów Jana F. Heuricha, a w 1980-2003 odnowiony zgodnie z wymaganiami konserwatorskimi (skuto tynki na elewacjach, odsłonięto ceglany wątek ścian). Na peronie ustawiono w roku 2010 pomnik Stanisława Wokulskiego, autorstwa Roberta Sobocińskiego. Wkrótce wyruszyliśmy w drogę do Trójmiasta, pociągiem, a jakże.
Lucyna Belau
W czasie wyprawa spotkała mnie miła niespodzianka. W trakcie wieczornej odprawy nagle wszyscy wyszli z pokoju, by po chwili wrócić w białych koszulkach, na których było logo "Wypraw z Gandalfem". Oczywiście była też i dla mnie. Na stół wjechało 30 mufinek z flagami, które okazały się zdjęciami z poszczególnych wypraw.
Waldemar Jankowski