Bąbelki
Wycieczki
Cykliczne
Klubowe
|
spotkanie przy Kamieniu Bąbelków
|
O wycieczce: 19 grudnia 2009, liczba uczestników: 56, trasa do kamienia: 7,5km, powrót: 5,2km, temperatura: -15, pod wiatą: -4
|
Trasa: SKM Żabianka - AWF - Droga Nadleśniczych - Żółty Szlak - Leśniczówka Gołębiewo - Dolina Świemirowska - SKM Sopot - Wyścigi
|
Jak to z Kamieniem było... |
Tegoroczna, uroczysta Leśna Wigilia była zamknięciem obchodów pięćdziesięciolecia Klubu i zwieńczona została odsłonięciem Naszego Bąbelkowego Kamienia. Gdy obmyślaliśmy jak tę rocznicę uczcić, propozycje były różne, jedne realne, inne mniej. Wszystko rozbijało się oczywiście o pieniądze, których nigdy nie mieliśmy w nadmiarze. Przecież nasza działalność zawsze opierała się o dobrą wolę klubowiczów, ich osobiste zaangażowanie oraz (przeważnie) finansowanie przedsięwzięć. Tym razem sprawa była trudniejsza, bo i rocznica bardzo dostojna. Nagle przyszedł mi do głowy pomysł aby na żółtym szlaku wystawić odpowiedni ślad naszej obecności na tym terenie. Trwały, to znaczy niezniszczalny, kamienny. Oczywiście ludzie sceptycznie podeszli do tematu. Ale zawsze są ludzie małej wiary, to normalne. Im dłużej nad tym myślałam i rozmawiałam podczas niedzielnych spacerów, tym więcej osób nabierało przekonania, że to może być dobry pomysł. Najwierniejszymi we wspieraniu mnie w temacie okazali się Tomek i Janusz. Z Nimi też, przy każdej okazji ocenialiśmy mijane kamienie pod kątem naszych potrzeb oraz wymagań. Z Januszem Lewickim objechaliśmy kopalnie kruszywa sprzedające duże kamienie, ale pozostał problem kosztów transportu bo taki głaz ważył 3-4 tony. Tomek (TDu) sporządził mapę dróg z dogodnym do transportu dojazdem. Szukając miejsca na odpowiednią lokalizację, zajechaliśmy też do leśniczówki Gołębiewo. Tu Pan leśniczy Zbigniew Rynkowski przyszedł nam z ogromną pomocą, powiedział, że nigdzie daleko nie musimy szukać i wskazał miejsca, gdzie na jego terenie znajdują się odpowiednie głazy. Ruszyliśmy w trójkę. Z Tomkiem (TDu) wytrwale penetrowaliśmy wszystkie zakamarki lasu, aż zgubiliśmy Janusza, który zrezygnowany poszedł dalej skrajem leśnej szkółki. Nagle zobaczył zgromadzenie głazów, a wśród nich był ten, o którym marzyliśmy. I to już był kres naszych poszukiwań. Koniec poszukiwań, ale nie koniec problemów, bo nasz wybraniec ważył około 5 ton, więcej niż mogły sobie poradzić wszystkie dostępne nam maszyny do prac leśnych. Tu pomogło nam ogromne zaangażowanie Pana leśniczego, który doprowadził do przetransportowania Naszego Kamienia na miejsce docelowe. Na mapy została naniesiona niewielka zmiana przebiegu żółtego szlaku. Z Tomkiem wyszukaliśmy najlepszego artystę rzezbiarza, Bogusława Łukaszewicza, który na głazie wykonał odpowiednie napisy i wykuł nasze klubowe logo. Dziękuje bardzo wszystkim tym, którzy poczuwający się do solidarności z Klubem wsparli inicjatywę. Dzięki Wam Kamień Bąbelków stoi i stać będzie dłużej, niż następne pięćdziesiąt lat.
|
Autorzy zdjęć: WCh - Wojtek Chomka, TDu - Tomasz Dunkelmann, TJ - Tomek Jaworowski |
relacje ogladało już 1108 osób
|
|
|