zapomniałeś hasła?
www.babelki.pl
bableki.pl pttk.pl
www.babelki.pl
Bąbelki

Wycieczki
relacje

Cykliczne

Klubowe



Braniewo 203-4-2005
Braniewska Wiosna

XXXV Rajd Pieszy

O wycieczce: data: 23/24 kwietnia 2005, cała trasa: 23+17km, czas marszu: 7+4 godziny, liczba uczestników: 10 (8 piechurów, 2 rowerzystów), temperatura: 0-12, pogoda: małe zachmurzenie - słońce, koordynator KTP Bąbelki: Dariusz Wenta, przewodnik KTP Figa: Wojtek Krzyszczak
Trasa wycieczki: Suchacz - Wieża Widokowa - Klasztor Franciszkanów - Dąb Bażyńskiego - Kadyny - Św. Kamień - Tolkmicko - Frombork - Rzeka Bauda - Różaniec - Podgórze - Braniewo
Na trasę wyruszyło 7 osób + przewodnik: Wojtek(przewodnik), Kasia, Sławek, Ania, Tomek     siedzą: Marek, Magda, Darek
w drugim dniu dołączyła 1 osoba: Alicja
rowerami na nocleg i do Braniewa przyjechały 2 osoby: Małgosia i Romek

Uczestnicy wycieczki
Aby powiększyć zdjęcie, kliknij na nim


Trasa wycieczki

Aby zobaczyć całą mapkę, kliknij na niej                              mapka za zgodą EKO-KAPIO


DZIEŃ 1: (Suchacz-Wieża Widokowa-Klasztor Franciszkanów-Dąb Bażyńskiego-Kadyny-Św. Kamień-Tolkmicko-Frombork)
     Wczesne wstawanie nie przeszkodziło nam dotrzeć na odjeżdżający o 6-ej rano pociąg do Elbląga. Po prawie półtoragodzinnej jeździe kolejami regionalnymi dotarliśmy w mroźny wiosenny poranek do Elbląga.
     Po porannej konsumpcji kawy i specjałów typu fast-food serwowanych w dworcowym barze, udaliśmy się na autobus. Piesza sobotnia grupa była trochę większa w porównaniu z zeszłoroczną czteroosobową reprezentacją i liczyła w pierwszym dniu siedem osób.
     Po przyjeździe do Suchacza mieliśmy trochę czasu na zakupy w lokalnym, dobrze zaopatrzonym sklepie, zdążyliśmy też zjeść pierwsze śniadanie. Zgodnie z umową punktualnie o 11-ej zjawił się nasz guru, kierownik trasy, Wojtek Krzyszczak.
     Wchodzimy na czerwony szlak, wspinamy się do góry na Wzgórza Elbląskie. Po przejściu pierwszych kilometrów weszliśmy na jeden z wielu punktów widokowych, z którego rozciągał się przepiękny widok na Zalew Wiślany, pierwszy odpoczynek i pierwsze kanapki .
     Mimo wiosennego słońca i bezchmurnego nieba wcale nie było ciepło a podmuchy wiatru nie raz dały nam w kość, ale widoki wynagradzały nam to zdecydowanie. Po przejściu około trzech kilometrów, Czerwony Szlak wiedzie przez rozciągające się bardzo piękne okoliczne lasy. Czasami wzgórza przypominały nasze co dokładnie widać na zdjęciach.
   z góry...
          pod górę...
                 jar z przepływającą w nim rzeczką...
                         schodzenie z lokalnych wzniesień nie było wcale łatwe ...
                                     jedna górka, strome zejście, przez strumyk i pod kolejną górkę.
Na niej ulokowany jest jeden z piękniejszych punktów widokowych na trasie. Tu robimy kolejny odpoczynek... po trudach odpowiednika naszego szlaku ''wyrypowego''.
Na Czerwonym Szlaku













     W pobliżu znajduje się zespół klasztorny z XVIII wieku. Ruiny klasztoru oddane zostały w 1992 o.o. Franciszkanom Prowincji Poznańskiej i od tego czasu jest on systematycznie odbudowywany. Wnętrze kryje nietypowy krzyż, ofiara miejscowych myśliwych wykonany z poroży żyjących tylko w tym rejonie Polski, jeleni Sika.
     Schodzimy w dół, w kierunku Kadyn, tutaj przy samym szlaku rośnie olbrzymi dąb, w pierśnicy mierzy 323 cm jego wiek szacuje się na około 700 lat - nie tak dawno jeszcze, szacowano że dąb ma około tysiąca lat, ale wiadomo technika coraz bardziej precyzyjna.
     Wchodzimy do dawnej osady staropruskiej i grodu obronnego Pomezanów - Kadyn. Strategiczne położenie zadecydowało o powstaniu tu krzyżackiego majątku zakonnego z folwarkiem, w którym kilka wieków później powstała rezydencja cesarza Rzeszy Wilhelma II Hohenzollerna. Miejscowość charakteryzuje układ ruralistyczny wsi związany z folwarkiem oraz zabytkowe obiekty, w których znajduje się stadnina koni.      Pogoda była w miarę słoneczna, robiło się coraz cieplej, w dobrym nastroju dotarliśmy do Tolkmicka. Zwiedziliśmy mające około 2800 mieszkańców miasteczko, obejrzeliśmy gotycki kościół z XIV wieku.
     Dalej podążaliśmy wzdłuż rzadko uczęszczanej linii kolejowej. Po drodze obejrzeliśmy lokalną atrakcję, Święty Kamień - ogromny głaz narzutowy w wodach Zalewu Wiślanego, niedaleko brzegu.
Kadyny - Tolkmicko













     Po przejściu 24 km dotarliśmy szczęśliwie do Fromborka. Tutaj, niecierpliwie, pod pomnikiem Kopernika czekała na nas ósma członkinia wypadu - Alicja.
     Tu działał i tworzył Mikołaj Kopernik - według niektórych ponoć był kobietą. Odczuwaliśmy na sobie wielkość unikatowego kompleksu zabytków na Wzgórzu Katedralnym, w tym wspaniałej Katedry z XIV w., pięknej przyrody, planetarium. W miasteczku tym w całkiem przyzwoitych warunkach przyszło nam spędzić nocleg w lokalnym zespole szkół. Wieczorem dołączyła do nas grupa rowerowa w składzie: Gosia i Romek.
     Wieczorkiem jak to bywa Bąbelki lubią się rozerwać. Nasze kroki skierowały się ku centrum. Po lokalnym rozeznaniu udaliśmy się do ponoć jedynego czynnego Baru o wdzięcznej nazwie ''Pod dzwonkiem''. Faktycznie nazwa była całkiem swojska. Zaletami tego Baru była możliwość otrzymania ''dzwonka'' od lokalnej społeczności delektującej się miejscowymi specjałami w postaci winnej.
     Tak więc nie rzucając się w oczy zmieniliśmy naszą trasę ku restauracji ''Pod Wzgórzem'', gdzie przy miejscowej muzyce spędziliśmy większość wieczoru dyskutując na wiele interesujących, życiowych tematów. Tego dnia poranne wstawanie i zmęczenie dało nam się jednak we znaki i tak przed północą wszyscy już spali.
Frombork













Dzień 2: (Frombork-Rzeka Bauda-Różaniec-Podgórze-Braniewo)
     Niedzielny poranek powitał nas pochmurnym niebem i padającym deszczem. W nocy było mroźno a według miejscowych niedaleko Fromborka spadł śnieg. Zjedliśmy śniadanie i uprzątnięciu świetlicy wyruszyliśmy dalej żegnani przez miłych gospodarzy szkoły. Zwiedziliśmy część Fromborka i udaliśmy się dalej, szlakiem kolejowym, wzdłuż rzeki Baudy, drogą nad zalewem. Po drodze cieszyliśmy się każdym promieniem słońca, otaczającą nas przyrodą oraz pokonywaliśmy przeszkody.
     Przez wieś Różaniec dotarliśmy do Braniewa. Gdzie czekała już na nas obiecana grochówka. Była wspaniała, a ile dokładek zjedliśmy, trudno było zliczyć.
     Miłym akcentem ze strony organizatorów było wręczenie uroczystego dyplomu oraz nagród niespodzianek. Po wielu konkursach, długich i obiecujących rozmowach z przedstawicielami klubów i oddziału, XXXV Braniewska Wiosna zakończyła się. Powracając jedynym pociągiem przez Frombork i Tolkmicko podziwialiśmy odcinki trasy, które nie tak dawno przeszliśmy.
     Dziękujemy organizatorom za bardzo miłe przyjęcie, dobrą organizację, wiele wyczerpujących informacji - nie tylko turystycznych, ze strony przewodnika - Wojtka Krzyszczaka i zgodnie z obietnicami do zobaczenia na jesieni. Ponoć mają przygotować specjalnie dla nas wcześniejsze terminy i trasę. Jak będzie to zobaczymy.
     Pozdrowienia dla całej ekipy, rowerowej: Gosi i Romka - za to że byli i utrzymali honor grupy rowerowej, pieszej: Ani - za cierpliwość w wysłuchiwaniu, Alicji - za czekoladę, Kasi - nie było tak źle jak na pierwszy wypad z Bąblami, Magdzie, Sławkowi - tutaj należy się uznanie za dźwiganie 90 litrowego plecaka, Markowi - za trzy godzinne wysłuchiwanie informacji w imieniu ogółu i Tomkowi za jak zwykle profesjonalne podejście.
                Do zobaczenia na szlaku      Dariusz Wenta (ktpb.283@wp.pl)
Braniewo













autor zdjęć: TDu

wykonał: TDu    email: tdu13@o2.pl


relacje ogladało już 2812 osób
Najbliższe Wycieczki:

Wycieczka piesza 2024-04-20
Kaszubski Park Krajobrazowy
Kamienica Królewska-Szczelina Lechicka-Groty Mirachowskie-Diabelski Kamień-Strzepcz ~ 18 km

Wycieczka piesza 2024-04-27
Przez Klify Kaszubskie - klub jest współorganizatorem
Chłapowo - Ostrowo ~ 13 km

Wycieczka inna / towarzyska
2024-04-30
Wystawa fotograficzna
Gdańsk- Przymorze ~ 1 km

  

  



BOYLABS
do góry

Klub Turystów Pieszych Bąbelki powstał w 1959 roku i działa przy Gdańskim Oddziale PTTK
ul. Długa 45, 80-827 Gdańsk
e-mail: Bąbelki

© 1959-2015 KTP Bąbelki